NYC street FREEstyle
- j...l
- 17 sty 2018
- 2 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 29 cze 2018
Przez bardzo długi czas o tytuł stolicy mody rywalizował Mediolan i Paryż. W końcu to stamtąd wywodzą się największe domy mody. Jedno i drugie miasto było niczym mekka do której szły pielgrzymki z całego świata. Nic dziwnego, jeżeli każdy mógł poczuć się tam niemal jak w niebie (oczywiście jeśli posiadał magiczną, złotą kartę). Na szczęście grono to przestało ograniczać się się jedynie do tych dwóch miast.
W rankingu najbardziej modnych stolic świata z 2014 roku Top Global Fashion Capital umieścił Nowy Jork na 1 miejscu. Zalicza się on także do „Wielkiej Czwórki” tygodni mody. I to właśnie na NYC chcę się dziś skupić.
O Nowym Jorku dużo mówić nie trzeba, on mówi sam za siebie. Nie bez powodu nazywamy go sercem świata… Jest w nim jednak coś co budzi wiele emocji a czasami nawet kontrowersji. Moda. Wszechobecna, wolna, niczym nieskrępowana moda.
Na czym więc polega nowojorski styl?
Po pierwsze i najważniejsze.. na różnokulturowości ludzi ulicy ,a co za tym idzie – wymieszaniu kolorów, wzorów, tekstur, tkanin, krojów i tradycji.
Na braku statyczności, ciągłym ruchu, ciągłych zmianach. Braku nudy i rutyny. Przecieraniu nowych szlaków.
Na pewności siebie. Odsłanianiu a nie zasłanianiu. Czasem wulgaryzmie, który i tak zachwyca.Pokazywaniu tego co niedoskonałe bez poczucia wstydu.
Na odrobinie a czasem na masie szaleństwa. Łączeniu elegancji ze sportowym lookiem, odchodzeniu od czarno-białych zestawów dla stylizacji pełnych barw i ostrych wzorów, dosłownym obrastaniu w piórka i łączeniu lateksu z pluszem. Nie można oczywiście pominąć kolorowych włosów niechlujne a zarazem perfekcyjnie upiętych oraz nieskazitelnego makijażu.
Co ważne, godne uwagi, podziwu i zazdrości jest to, że nowojorczycy słyną z noszenia na sobie ubrań z kolekcji największych domów mody. Nie znaczy to oczywiście, że garderoba każdej kobiety wygląda jak garderoba Carrie Bradshaw z „Seksu w wielkim mieście”. Niestety, takie szczęście mają tylko nieliczne z pań. (Poor me) Reszta musi zadowolić się ciuchami z sieciówek, butików lub second-handów, co często przynosi bardzo dobry efekt. A no właśnie… nie zapominajmy że mieszkańców Wielkiego Jabłka charakteryzuje łączenie wielkich marek właśnie z sieciówkami.
Wracając na ulicę, musimy pamiętać że to tutaj rodzą się nowe trendy jak i królują te niezaprzeczalne sprzed lat. To tutaj spotkamy ludzi o różnym kolorze skóry, rozmiarze, pochodzeniu, statusie społecznym, wyznaniu czy o różnych poglądach. To tutaj jak powiedział Bill Cunningham,zawsze było można i zawsze będzie można oglądać najlepszą modę.
To właśnie w Nowym Jorku, mieście które nigdy nie śpi spotkamy uliczny freestyle, promujący nowe ideały, nie stawiający żadnych granic.
A co wy o tym myślicie?
Zgadzacie się ze słowami Alici Keys:
„There’s nothing you can’t do
Now you’re in New York
These streets will make you feel brand new
Big lights will inspire you”
Czy te ulice naprawdę sprawią, że poczujesz się jak nowy?
Czy te światła naprawdę Cię zainspirują?
Czy chciałbyś być teraz w Nowym Jorku, gdzie nie ma nic niemożliwego?
dzej pi el
Miłego życia życzę







Comments